Mglisty i szary poranek powitał Klub Młodego Ekologa na kolejnej wędrówce. Tym razem postanowiliśmy uczcić wszystkich Płockich Legionistów, którzy polegli walcząc o wolność dla swojej Ojczyzny.
Dlatego nie zabrakło biało-czerwonych flag towarzyszących nam przez cały rajd i wyróżniających naszą grupę spośród wszystkich innych. Jak zwykle pamiętali o nich Kuba Kozanecki i Patryk Kwiatkowski z 6 d, którzy maszerowali na czele naszej grupy.
Nasza trasa wiodła z Borowiczek przez Wał Wiślany i Cmentarz Garnizonowy do LO im. Wł. Jagiełły. Trasa już dobrze znana tym, którzy swoją przygodę z rajdami zaczęli dobrych kilka lat temu. Dla innych szczególnie najmłodszych to było nowe przeżycie. Wśród naszej ekipy liczącej 33 uczestników już tradycyjnie nie zabrakło rodziców a do stałych opiekunów (Agnieszka Jeziorkowska i Katarzyna Wróbel) na dobre już dołączyła p Iwona Dziadkowiec-Anioł.
W jesiennej aurze rozpoczęliśmy wędrówkę a humory mimo wczesnej pory dopisały wszystkim. Typowe pejzaże wiślanego brzegu towarzyszyły nam przez większość drogi. Jesień nadal wyzłacała się liśćmi, które gęsto ścieliły się na ścieżkach i szeleściły pod stopami. Widoczność ograniczało jednak zamglone powietrze otulające brzegi Wisły i nadające pejzażom aurę tajemniczości.
Nikt nie marudził podczas drogi, chociaż jak zwykle sakramentalne pytanie „Daleko jeszcze” stało się mocnym punktem każdej wyprawy. Niektórzy szukali okazji do uatrakcyjnienia drogi. Dlatego schodzili z głównej trasy, wspinali się na pagórki lub szukali ciekawych miejsc. Opuszczony budynek mieszkalny wszystkim wydał się niezwykle interesujący i z tego powodu trzeba było poganiać spóźnialskich.
Wejście na Cmentarz Garnizonowy wyciszyło wszystkich. Na mogiłach zapłonęły znicze, przypominając, że pamięć o tych, co odeszli żyje w nas nadal…
Z pierwszymi kroplami deszczu wróciliśmy do szkoły.
Katarzyna Wróbel