Niepewna pogoda, którą zapowiadali synoptycy, okazała się za małą przeszkodą, aby zniechęcić naszych uczniów do odbycia kolejnej pieszej wędrówki. Najwięksi „twardziele” nie przestraszyli się prognoz i w sobotni poranek wyruszyli na szlak. Trasa ok. 14 kilometrowa (Soczewka-Krzywy Kołek- Klusek- Soczewka) okazała się prawdziwym wyzwaniem, a czas w jakim ją pokonaliśmy zapewne będzie rekordowym. Dolina lewobrzeżnej Skrwy z fantastycznymi zakolami, zatarasowana zwalonymi pniami, na których rozpanoszył się mech, splątanymi gałęziami i korzeniami przypominającymi bardziej lasy namorzynowe niż nasze sielskie widoczki, tworzyła iście bajkowy krajobraz o niepowtarzalnym uroku spotęgowanym przez majową intensywną zieleń, która towarzyszyła nam na każdym kroku. Pokonanie torfiasto-bagnistych terenów okazało się trudne , ale nie niemożliwe. Karkołomna eskapada przysporzyła sporo doznań Maćkowi Kapczyńskiemu, dla którego brak wzroku nie stanowi przeszkody nie do pokonania. Nasi turyści poczuli się na tej wymagającej trasie, jak pierwsi odkrywcy- dlatego każda napotkana pełzająca jaszczurka (padalec) wzbudzała duże emocje. Hitem stał się nowo odkryty gatunek latającego jaszczura tzw „wróblozaura”, którego szybującego majestatycznie na niebie dostrzegł i rozpoznał Kacper Krawczyk z 4c. Cieszy fakt, że niektórzy rodzice na stałe już dołączyli do naszego grona, a i nasi dawni uczniowie nie zapominają o nas…
Mimo tempa iście wyścigowego z bukiecikami konwalii dotarliśmy do Płocka niesamowicie zmęczeni, ale szczęśliwi, że udało nam się sprostać takiemu wyzwaniu
Fotorelacja w zakładce Galeria / Wydarzenia.